Wycieczka nad Wisłę
iby przedszkole mamy nad Wisłą. Ale wystarczy przejechać na drugi, dziki brzeg aby znaleźć się niemal jak w dżungli.Trawy i pokrzywy ponad głowami. Ślady bobrów, kaczki, mewy, ważki. Na drzewach grzyby (żółtek siarkowy?) podobno o smaku kurczaka. Uczyliśmy się rozpalać bezpieczne, ekologiczne ognisko. Był też czas na plazowanie. O 12:30 wszystkim włączył się zegar na jedzenie (pyszne hamburgery przygotowane przez panie z kuchni. A o 14:00 pełni wrażeń byliśmy spowrotem w przedszkolu.